Przegląd rynku w 2022 i perspektywy na rok 2023

30.12.2022 11:27

Spadki akcji i obligacji w 2022 roku

Miniony rok zostanie zapamiętany jak ten, w którym wszystkie najważniejsze klasy aktywów straciły na wartości. W szczególności rzadkością są równoczesne spadki zarówno akcji jak i obligacji. Najprostsza zależność, która z reguły działa na rynkach to taka, że kapitały przemieszczają się z rynku akcji na rynek obligacji lub odwrotnie w zależności od oczekiwanej koniunktury i inflacji. Tym razem było inaczej, kapitał nie przenosił się z akcji na obligacje lecz pozostawał w gotówce. Poziomy gotówki wśród funduszy hedgingowych na świecie osiągały najwyższe wartości w historii. Dodatkowo banki centralne, które jeszcze pod koniec 2021 a nawet na początku 2022 roku uważały, że inflacja będzie miała przejściowy charakter, ostatecznie zmieniły zdanie i przyjęły silny kurs zacieśniania monetarnego, podnosząc stopy procentowe i zawężając płynność poprzez program  QT-quantitative tapering, będący odwrotnością powszechnie stosowanej od 2009 roku QE-quantitative easing, w żargonie zwanym drukowaniem. Nie dziwi więc fakt,  że przy braku taniego pieniądza,  giełdy akcji i obligacje spadały.

Mocny USD pogrążył rynki na świecie

Miniony rok 2022 był rokiem silnego dolara (USD). Wzrost stóp procentowych w USA przy jednocześnie względnie niższym poziomie inflacji w USA vs np. Europa Zachodnia skłaniał kapitał do wymiany walut lokalnych na USD. Co więcej wysoki poziom zadłużenia dolarowego wielu krajów rozwijających się i drogie surowce energetyczne kwotowane również w dolarach jeszcze bardziej napędzał popyt na dolara. Tym samym kapitał „uciekał „ z niemal wszystkich rynków i lokował w USD.

Trendy rosnącej inflacji pojawiły się już pod koniec 2021 roku, ale banki centralne je zignorowały uspakajać, że inflacja wybiła tylko tymczasowo. Już nie po raz pierwszy i prawdopodobnie nie ostatni bankierzy centralni się mylili. W tym momencie zakładają spadek inflacji w 2023 roku. Gwałtownemu przyspieszeniu wzrostu cen sprzyjał atak Rosji na Ukrainę. W szczególności drastycznie wzrosły ceny surowców energetycznych. Niestety nawet po „oczyszczeniu” cen paliw i energii tzw.  inflacja bazowa rosła przez cały 2022 rok aż do czwartego kwartału.

W 2022 kluczowa była ochrona kapitału

Fundusze BPS TFI pozycjonowały się na miniony rok bardzo defensywnie. Spośród funduszy akcyjnych i zrównoważonych przeważaliśmy gotówkę i krótkoterminowe papiery dłużne. Dzięki tej strategii nasze fundusze uniknęły drastycznych start i uplasowały się w obu przypadkach na pierwszych miejscach w Polsce w swojej kategorii. Podobne odejście przyjęliśmy w odniesieniu do funduszy dłużnych, gdzie preferowaliśmy niższe poziomy duration, tzn. inwestowaliśmy w  obligacje o niższym ryzyku stopy procentowej.

Perspektywy na kolejne miesiące

Ośrodki ekonomiczne przewidują, że tempo inflacji w Polsce zejdzie pod koniec 2023 do poziomu jednocyfrowego. Niestety złą wiadomością jest to, że będzie to kolejny rok silnych wzrostów cen, choć ich skala będzie niższa niż w 2022. Przy oczekiwanej przez te same ośrodki ekonomiczne spadku aktywności gospodarczej, a nawet ryzyku recesji tj. realnego spadku PKB przez dwa kwartały z rzędu spowoduje to dalszą erozję siły nabywczej społeczeństwa i ich majątku. W miarę upływu czasu istnienie wysokiej inflacji stwarza zagrożenie zakotwiczenia oczekiwań inflacyjnych u ludzi na dłużej a wykorzenienie takiej percepcji zabiera lata.

Raczej obligacje niż akcje

Prawdopodobnie w 2023 roku ze względu spadek dynamiki inflacji pewnym zainteresowaniem będą cieszyły się obligacje, których realna  rentowność będzie rosła z samego tylko faktu spadku inflacji, co będzie przyciągało kapitał do tej klasy aktywów.

Na akcjach wciąż wysokie ryzyko

Niestety nie spodziewamy się tego samego w odniesieniu do akcji. Wprawdzie akcje/biznesy są dobrym zabezpieczeniem przed inflacją, ale musi temu towarzyszyć stabilny poziom siły nabywczej ludności, tak aby przedsiębiorstwa mogły dość swobodnie przerzucać swoje koszty na konsumentów. Niestety przy inflacji i spowolnieniu gospodarczym, kiedy siła nabywcza ludzi spada, firmy muszą intensywniej konkurować o klienta co prowadzi niechybnie do spadku ich marż. Sektory, w których firmy operują na bardzo niskich marżach, a także spółki o wysokim zadłużeniu mogą mieć nawet problemy z przetrwaniem. Spodziewamy się, że po bardzo silnych spadkach notowań  w 2022 roku, akcje mają szansę na pewną odbitkę, która de facto rozpoczęła się już w październiku i przybrała bardzo obiecujący charakter. Na fali tego optymizmu rynki mają szansę jeszcze przez parę tygodni utrzymać wysokie  poziomy notowań, a nawet zaliczyć dalsze wzrosty. Może temu sprzyjać sytuacja, w której fundusze ciągle dysponują wysokimi poziomami niezalokowanej gotówki.  W dalszej części roku negatywne czynniki ekonomiczne urealnią wyceny najpóźniej w drugiej połowie roku i strach na rynki powróci. Jedynym czynnikiem, który mogłyby sprawić, że w 2023 na giełdę powróci hossa byłoby odwrócenie jastrzębiej polityki banku centralnego USA (tzw. pivot), na co rynki zaczęły stawiać już w październiku. Fed wskazuje, że warunkiem koniecznym rewizji obecnej polityki pieniężnej musiałoby być znaczące pogorszenie sytuacji na rynku pracy, który w USA jest cały czas w bardzo dobrej kondycji i przekonujący spadek inflacji bazowej.

Kacper Żak - Dyrektor Departamentu Zarządzania Aktywami, Zarządzający Funduszami BPS TFI S.A.